FORUM SEROPOZYTYWNYCH GEJÓW

Blondas

założyłem to forum dokładnie 2 miesiące od momentu, kiedy dowiedziałem się, że jestem nosicielem HIV. zaraziłem się rok temu.
wiem, że najgorszym aspektem tej całej sytuacji jest samotność, dlatego postanowiłem założyć to forum po to, by tacy jak ja mogli powymieniać się myślami. Zachęcam do udzielania się.

emerald · Gość

... zaczne od tego ze w sumie nie wiem jaki jest powod mojego "udzielania sie tutaj"... seropozytywny nie jestem... jednak jakas nic powiazan pozostaje... gdyz w pewnym sensie i mnie dotknela ta materia jak i zapewne kazdego z nas, tyle ze staramy sie odrzucac istnienie AIDS w ogole, tak sporadycznie zdajemy sobie sprawe z tego co robimy i jakie moga byc tego konsekwencje, a sama mysl o tym wszystkim odpychamy jakby to nas nie dotyczylo a jest zupelnie inaczej kazdego nas z osobna to dotyczy sero pozytywnych jak i tych nie... moze i zaczynam bredzic... wina pory tudziez zmeczenia a moze rozbicia... wracajac do watku pierwotnego - wirtualnym ekshibicjonista sie na chwilke stane - mnie HIV dotknal posrednio, mianowicie ktos kogo kochalem okazal sie byc zarazony, jednak pozostal szczery i do momentu upewnienia sie... a jak sie juz utwierdzil postanowil "nie rujnowac mi zycia"... ale czy rzeczywiscie by tak bylo jakby przystal na moje usilne prosby abysmy jednak byli razem...??
pisze mimowolnie, strumien podswiadomosci...
w kazdym badz razie sily ducha i wytrwalosci... tego sobie i Tobie zycze Wink

enjoy your life, quality matters not duration...

andrzej · Gość

hmmm.... najwiekszy problem mialem z nikiem.... wiec wybralem swoje wlasne imie. Minal rok odkad dowiedzialem sie,ze jestem nosicielem... Ale ten fakt zupelnie nie mial wplywu na to ze jestem samotny, tak wybralem, zanim sie dowiedzialem. Wiec nie bardzo wiem jak to jest w sytuacji Blondasa. Samotnosc mi nie doskwiera, mam grono znajomych, przyjaciol, i nie mam wewnetrznej potrzeby zeby dzielic sie z nimi rewelacjami na temat mojego nosicielstwa. Traktuje to jak moja prywatna sprawe, podobnie jak prywatnie traktowalem to, z kim sypialem. Gdyby nie fatalne zapalenie pluc, ktore dopadlo mnie w maju ub roku, pewnie i siostra nie dowiedzialaby sie (jedyna moja rodzina).. taki mam charakter, nie lubie obarczac swoimi problemami bliskich mi osob, no ale stalo sie. I nie jest zle... zamierzam powalczyc Smile

, dzisiaj akurat ciut przegrywam, bo dopadlo mnie przeziebienie, ale bedzie OK Smile

, i tego samego zycze tobie Blondasie, glowa do gory, pozdrawiam cieplutko......

Blondas

Mnie nie chodzi o dzielenie się rewelacjami. Chciałbym tylko, żeby moi znajomi wiedzieli, że mam chyba trochę mniej czasu od nich na zorganizowanie sobie reszty życia.
Ja trzymam głowę dość wysoko, ale akurat jestem silną osobą. Myślałem raczej o innych, chwilowo słabszych.
A sam oczekuję od tego forum, że poznam tu kolesi, którzy są naznaczeni tak jak ja.

andrzej

Hej Blondasku Smile

, sorka, jesli odebrales mnie jako kogos protekcjonalnego i zarozumialego, nie mialem takich intencji... A co do czasu, to jestem przekonany, ze dbajac o siebie, bedziesz go mial tyle, ile kazdy inny, a moze nawet wiecej, bo bedac swiadomym jak wazne jest dla ciebie zdrowie, bedziesz potrafil w sposob optymalny wykorzystac dane ci chwile. Trzymam mocno kciuki za ciebie, za siebie, i naturalnie za wszystkich, ktorzy trafia tutaj..... Nalezy ci sie duza dawka CD4 za taki dobry pomysl. Pozdrawiam serdecznie

Blondas

wcale tak nie odebrałem twojego poprzedniego postu. każdy ma inny pomysł na siebie, inne priorytety, potrzeby. to dzięki temu świat jest interesujący! jeszcze nie wiem jaki mam poziom CD4, bo żeby go zmierzyć trzeba się nieźle po drodze nawkurwiać, ale oczywiście każde dodatkowe przyjmę z otwartymi tętnicami Wink

jarino

Witam na Forum.
Pozdrawiam administratora.Sciskam forumowiczów.
Ja zakażony od szesciu lat,jestem z Poznania..

ck · Gość

Witajcie, ja co prawda nie wiem czy jestem nosicielem hiv ale mimo wszystko postanowiłem zajrzeć na to forum i coś napisać. Testów nie robiłem bo zwyczajnie w świecie boję się, myślę że nie było okazji by zarazić się chociaż w życiu różnie to bywa, mój obecny partner robił testy i jest zdrowy. Fajnie, że powstała taka strona, mam nadzieję, że pomoże wielu osobom. Wam życzę wytrwałości, żebyście nie dali się i walczyli ile tylko się. Jestem z Wami, gdyby ktoś chciał porozmawiać służę pomocą,jestem ze świętokrzyskiego.

Blondas

pewnie każdy z nas bał się testów. to raczej normalne. ja po odebraniu wyników żałowałem, że w ogóle zrobiłem ten test. ale teraz bardzo się cieszę, że miałem odwagę go zrobić. nie mógłbym normalnie funkcjonować z myślą, że narażałem innych, nawet o tym nie wiedząc. dlatego cieszę się, bo wiem, że nikogo już nie zakażę.

fuckmyhiv

Witam kolegów Very Happy

Na dobry początek po prostu pozdrawiam Laughing

andrzej

Witam lodzianina, i rowniez pozdrawiam, .... na dobry poczatek Smile

Blondas

pozdrowienia pozdrowieniami, ale chociaż w kilku zdaniach moglibyście opisać swoje aktualne położenie.

andrzej

Cześć Blondasku.... coś nas tutaj malutko....., ale mam nadzieję, że się to zmieni, i grupka osób odwiedzających twoje forum będzie większa. Może jakoś uda się przekonać nieśmiałych do przełamania oporów i przyłączenia się do nas. Zatem pytasz o aktualne położenie.... hmmm.... w moim przypadku.... jest całkiem, całkiem niezle Smile

, w przyszłym tygodniu kolejna wizyta w przychodni, po "zaopatrzenie".. leki na szczęście właściwie chyba dobrane, bo nie narzekam na nic, czuję się super. Co więcej, w końcu udało mi sie nawet przytyć, w stosunku do wagi, którą trzymałem większość życia to aż 4 kg, ale w moim przypadku to sukces wielki Smile

... można by rzec że wirusek mi służy... A psychika.... myślę, że ogromem pozytywnego myślenia mógłbym obdzielić niemałe stadko smutasów.... Wierz mi, nastawienie to co najmniej połowa sukcesu !...... Ależ się rozpisałem.... może teraz ktoś przejmie klawiaturę, i podzieli się z nami swoimi wrażeniami z życia za pan brat z wirusem. Pozdrawiam wszystkich, którzy tutaj zajrzą, a ciebie Blondasku w szczególności.

Blondas · Wysłany: Nie 8:13, 04 Mar 2007 Temat postu:

widzę, że nadal większość milczy, więc znowu przejmę pałeczkę.
ja na razie nie biorę leków. wagę mogę kontrolować jak tylko chcę. raz chudnę, raz tyję. po prostu zależy ile jem Smile

.
ostatnio mnie trochę męczą przeziębienia, ale pogoda za oknem średnio fajna, a ja też przesadnie o siebie nie dbam. no ale na szczęście są antybiotyki, więc mam w pompie te chwilowe stany chorobowe. a wy jak sobie radzicie z tą "zimą"?

andrzej · Wysłany: Nie 22:14, 04 Mar 2007 Temat postu:

Witam ponownie, zdaje sie, ze nie ma nas tutaj zbyt wielu.... ale mam nadzieje, ze to kwestia czasu. Zima.... juz sie konczy, odpukac nie byla zbyt uciazliwa, udalo mi sie uniknac wszelkich przeziebien, moze to efekt zaszczepienia sie przeciwko grypie.... a moze po protu bardziej uwazam na siebie. Liczy sie efekt Smile

.... Za miesiac czeka mnie kolejne badanie CD4 i wiremia, mam nadzieje, ze cyferki beda odpowiednio wielkie i male, trzymajcie kciuki. W oczekiwaniu na badania pod koniec tygodnia wybywam na krotkie wakacje w cieple strony, mam nadzieje zlapac duza dawke slonecznej energii... i optymizmu oczywiscie tez. Pozdrawiam potencjalnych czytelnikow niniejszego forum, i do.... nastepnego razu.